Unikalność gier wideo - ciekawe pomysły sposobem na popularność

Pobieramy z e-shopu kolejną grę, bawimy się kilkanaście godzin, po czym nigdy więcej jej nie uruchamiamy. Podobny scenariusz może przytrafiać się często każdemu z nas. Jednak warto zatrzymać się na chwilę i zastanowić, jaki jest tego powód.

Rynek growy i rzeka podobnych do siebie produktów

Wydawcy sztywno trzymają się utartych przez popularność reguł. Nie wprowadzą niczego, co mogłoby sprawić, że stracą zainwestowane pieniądze. Widać to świetnie na przykładzie największych gigantów branży. Serie takie jak Assassin’s Creed, czy The Sims nie odbiegają za bardzo od swoich pierwowzorów. Na szczęście z opresji wyciąga nas rynek gier niezależnych, które mogą pozwolić sobie na nowatorstwo i unikalne pomysły, mające szansę na zapamiętania. To właśnie gry małych twórców chętniej przypomnimy sobie po latach.

Duża dowolność pozwala na nietypowe rozwiązania

Niektórych gier nie trzeba przedstawiać. Quake to klasa sama w sobie i tytuł, który miło wspominają wszyscy, którzy choć raz mieli okazję w niego zagrać. Dzięki ciekawym możliwościom gry sieciowej gracze próbowali wymyślać coraz to nowsze strategie na pokonanie swoich przeciwników. Jednym z ciekawszych pomysłów jest Rocket Jump, czyli wybicie się w powietrze poprzez strzelenie sobie pod nogi. Ponadto pomysł dowodzi tego, że gracz i twórca mogą świetnie się uzupełniać, jeśli tylko dadzą sobie na to szansę.

Gry niezależne - wylęgarnia oryginalnych pomysłów

Indyki słyną z nietypowych rozwiązań i wychodzeniu naprzeciw oczekiwaniom gracza. Ich początki obfitują w wiele świetnych pomysłów, które trudno podrobić w innych warunkach. Krzysztof Gonciarz w książce „Wybuchające Beczki: zrozumieć gry wideo” podaje kilka wartych sprawdzenia przykładów:

  • Braid - niezwykle kreatywny level design wykorzystujący podróżowanie w czasie. Gracz kieruje bohaterem, który zachowuje się, jak przystało na klasyczne platformówki, z jednym wyjątkiem, po śmierci możemy cofać czas w dowolnym momencie. Nie ma limitu, mamy możliwość przewinięcia nawet całego poziomu;
  • Tetris - gra bardzo stara, ale jakże kreatywna! Proste układanie klocków może przerodzić się nawet w battle royale;
  • TRIP RUNNER - gra niezależna, w której biegniemy cały czas przed siebie, jednak poruszamy się zgodnie z narzuconym rytmem. Uwaga! Wciąga na wiele godzin;
  • Bulletstorm - propozycja od rodzimego studia. Brutalna strzelanka, która przyciąga do siebie prostotą. Twórcy przyłożyli się, żeby strzelanie wywoływało ogromne ilości frajdy. Za dobry styl pokonywania przeciwników dostajemy punkty bonusowe. Pomysł jest o tyle oryginalny, że łączy największe walory gier sportowych i automatów;
  • Garry’s Mod - gra, a raczej mod, który powinien zajmować specjalne miejsce. Najlepszy dowód na to, że fani mogą stworzyć coś, co przebija sam oryginał.

Na koniec warto jeszcze wyróżnić jeden tytuł, także wspomniany w książce przez Krzysztofa Gonciarza: Super Mario Galaxy 2. Niesamowita gra, której otoczka sugeruje, że mamy do czynienia z prostą i kolorową grą dla dzieci. Jednak jej poziom trudności jest tak świetnie wyważony, że pomimo łatki „gry familijnej” może stanowić wyzwanie nawet dla hardcorowego gracza.